Dobry wieczór,
mamy wiosenny (wcale nie zimowy)
wieczór, piątek. A jak piątek to lp3, zupełnie jak w
Polsce...ALE!
Ale jestem nadal tu i teraz, w Zurychu.
Łatwo nie jest. I wcale nie tęsknię jakoś specjalnie za rodziną,
domem, przyjaciółmi ale są takie chwile, że chcę to wszystko w
cholerę rzucić i wrócić na łono ojczyzny. Zwłaszcza rano, o
5.30 gdy zbieram się do pracy;) i wiem, że znowu będę traktowana
jak 100% pracownik, od którego oczywiście się wymaga 100%...a ja z moim
łamanym niemieckim i brakiem doświadczenia na takim oddziale czuję
się tam ciągle strasznie niepewnie! Oczywiście pytam, pytam i
jeszcze raz pytam ale nie zawsze rozumiem ich często nielogiczny tok
myślenia;) Pisząc się na udział w programie pierwsze 10 miesięcy miało być nijako "praktyką" a tak nie jest...Stała, prawie maxymalna koncentracja sprawia, że po 9h dyżuru padam na twarz!
Dzisiaj zaczęłam swoje wyczekiwane 3 dni wolne, zawsze
czekam na nie jak na zbawienie. Nie wiem, czy kiedyś przyjdzie taki
moment, że będę szła do pracy z ochotą...a w Polsce przecież
tak bywało! Chociaż zarabiałam te chore ok. 2000zł to było
inaczej...
Nie jest źle i nadal cieszę się, że
tu jestem bo mam więcej możliwości nie tylko w zawodzie ale i
spędzania wolnego czasu;) Góry, górki – CUDA! Na jutro też mamy
plan:) Co mnie strasznie ucieszyło w tej kwestii to Konkurs Skoków
w Engelbergu, na którym miałam niezmierną przyjemność być, no i
w dodatku Naszym tak świetnie poszło! Na takie wydarzenia w Pl nie
byłoby mnie stać...Na urlop też planuję coś MEGA ale o tym
szaaa, mama jeszcze nic nie wie a jej się to na pewno nie spodoba;)
Kamil Stoch:)
:) Szwajcarska publiczność w oczekiwaniu na Ammanna.
Polskie flagi też SĄ!
Hmm, kiedy tu coś ostatnio pisałam?
Jeszcze w starym roku. Na Sylwestra odwiedziła mnie Siostra, która
niestety musiała spać na dmuchanym materacu ale mimo to (chyba) nie
żałuje;) Noworoczna wycieczka w góry, w stylu nowobogackim (czyt.
kolejką na szczyt) dopełniła przygody.
Święta pracowicie, miałam dyżury
Spät, czyli 14-23 i
dzięki temu udało mi się być na polskiej Pasterce:) niesamowita i
wzruszająca atmosfera w Kościele, takiej ostoi polskości na
obczyźnie. Strasznie się cieszę, że niedzielę mam wolną więc
mogę iść na polską Mszę.
Ha! byłyśmy
ostatnio w kinie na „W imię”, tak, tak to ten film o księdzu
geju. Grają go tu w Zurychu, w klimatycznym kinie bez popcornu;)
Film moim zdaniem dobry – gra aktorska, muzyka i zdjęcia. Temat
trudny ale realny. Mimo, żem Katolem to nie trudno mi się z tym
mierzyć. Co najlepsze szwajcarska grupa katolicka w Kościele, do
którego chodzimy gdy nie możemy być na polskiej mszy, wybierała
się i zachęcała do obejrzenia filmu...nie wydaje mi się, żeby do
końca wiedzieli o czym jest film...no chyba, że są BARDZO
liberalni;)
Dobrze, tyle na
teraz.
Pozdrawiam
wszystkich Was i życzę dobrego roku!
P.S. WAŻNE: Specjalne pozdrowienia dla Rafała vel erjoty. Myślę, że wie za co i dlaczego.
Hmm... dopiszę ten film do swojej listy i oglądnę go za miesiąc po egzaminie jak już nie będę miała wyrzutów sumienia, że marnuję czas na głupoty :P Ja tam nie wiem czemu Rafała tak ładnie pozdrowiłaś i czuję się z moją niewiedzą źle ;D
OdpowiedzUsuńhehe, rozumiem, że pokój sprzątałaś już kilka razy bo to przecież baaardzo pożyteczne;)
UsuńŻeby Ci smutno nie było - pozdrawiam Cię też;P
Dziękuję :D
Usuńps. tak, mieszkanie lśni, obiad odświętny dziś zrobiłam i upiekłam dwa makowce :P jednym słowem - uczę się intensywnie xD
Dziękuję za pozdrowienia :)) Ambu, ja wiem za co :D
OdpowiedzUsuńZaglądać i komentować będę :)
No myślę, że nie znikasz z internetów;)
UsuńA ja dalej żyję w ciemnej niewiedzy :D it's so unfair!
UsuńA ja mam wrażenie, że z wymaganiami w PL jest podobnie. Po moich praktykach i obserwacjach zauważyłam, że jak pójdę do pracy to też będą wymagali w 100% mimo iż nie mam ani wprawy, ani doświadczenia, no i wiedza po studiach też 100% nie jest... Trzymaj się kochana, zawsze są chwile zwątpienia, ale jak masz kasę na przyjemności to zawsze się humor poprawia i smutki idą trochę w niepamięć ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie...ale pieniądze to nie wszystko, chociaż wszystko bez pieniędzy to xxx ;P właśnie znajduję się w stanie depresyjnym bo za 1,5h trzeba do pracy iść;/
Usuńsame pieniądze szczęścia nie dają ale bez nich też ciężko....
UsuńKurcze, ale tak się męczyć przy każdym wyjściu do pracy to też nie można i pieniądze nie pomogą. I tak źle i tak niedobrze... Ja to za granicę pojadę w ostateczności, najwyżej będę biedę klepała, ale wśród swoich.
OdpowiedzUsuńpisz pisz częściej.....:) tego Engelbergu to Ci pozazdrościłam!! a co tam na urlop wymysliłaś??????oj ciekawa jestem :)))
OdpowiedzUsuń