czwartek, 15 września 2011

Cholerka:)

Cześć,

jakoś dawno mnie tu nie było, złożyło się jakoś;]

Praca, praca, dom...hmm, wokół tego kręci się moje ostatnio (od paru lat!) życie.
Nuuuda, jak nic się nie zmieni to wyjadę stąd_w najlepszym/najgorszym razie czeka na mnie Libia;D Ostatnio do szpitala dotarło pismo z MZ, z pytaniem o chętnych medyków na wyjazd do Libii. Zapisałam się. Zobaczymy czy coś z tego wyjdzie, ale jakby chcieli dobrze zapłacić to dlaczego nie? W końcu męża nie mam, dzieci też nie. Przygoda i doświadczenie "warte świeczki".

W pracy hmmm, popsuło się i to bardzo. Na ostatniej mojej nocy 13/14 IX oprócz naszych panów, miałyśmy w oddziale jeszcze 4 kobiety. Dziwnie mi się nimi opiekuje, jakieś takie są "inne". Z panami to i pożartować można, pogadać na luzie...a kobiety takie cierpiące, bolące są, ze tylko słuchać co i gdzie boli;] Te 3 lata pracy na "męskim" zmieniły/ukształtowały mnie w konkretnym kierunku. Nie mogę jednak się ograniczać i jak tylko obronię mgr, ruszę na poszukiwania nowej/dodatkowej pracy. Oprócz doświadczenia przydadzą się także pieniądze bo czas "coś" odkładać a nie żyć od wypłaty do wypłaty;)

Mamy pana, 25-latka, który uległ poważnemu wypadkowi, spadł z ok. 15m, ma liczne złamania, otarcia skóry i wstrząśnienie pnia mózgu. Nie dziw, że boli go nawet oddychanie. Nasza terapia p.bólowa pomaga na chwilę, mimo, że ładujemy w niego masę leków. Poza nim był również pan po wypadku, ale samochodowym. Złamana noga, drenaż j. opłucnej. Stabilni obaj, mam nadzieję, że ich stan taki pozostał i jutro się spotkamy. Ciekawy jest przypadek pana G. Trafił do nas z przetoką skórną, która powstała po operacji w 2006r. w USA. Pan nie wie co to był za zabieg ale blizny wskazują na appendektomię. Mieliśmy mu wykonać fistulografię i odesłać do szpitala z sąsiedniego miasta, który go do nas skierował. Niestety zachciało się naszym lekarzom robić panu TK z hydrokolografią...(może i dobrze). Po badaniu zaczął strasznie gorączkować...trwa to już jakieś 1,5tyg. W opisie TK czytamy - "cechy perforacji przewodu pokarmowego w dystalnym odcinku odbytnicy". = ot hydrokolografia właśnie. Zobaczymy jak się sytuacja dalej rozwinie...


Jest jeszcze pan B. Trafił jako HETD. Teraz ginie w oczach. Odbiałczony, z obrzękami na CAŁYM ciele. Glikemia potrafi mu spaść do 33mg%, temperatura ciała także do takiej wartości. Interniści słabo nam pomagają. Cukrzyca cholerna!


Był też niedawno inny pan B. Przyjęty z ostrym zapaleniem trzustki. Dodatkowo obciążony ChUK, z masą leków. Emerytowany policjant. Jak to często bywa - trzustka poalkoholowa. Ostra niewydolność nerek - 200ml moczu, po otrzymaniu ponad 3000ml płynów i.v - to zdecydowanie za mało. Nefrolog, która miała pana zakwalifikować do HD, dotarła i rozpoczęła reanimację 5 min. po tym jak pan rozmawiał z jedną z koleżanek. Cholera, pieprzony alkohol! Pan zmarł.

 ...;(

Starczy o pracy, bo jakoś tak depresyjnie się robi. Zresztą, to o czym dalej też nie napawa mnie optymizmem. Tydzień temu wybrałam się z Małą na imprezę. Najpierw 2 piwa w jednym pubie, potem standardowo rockowy klub, gdzie za zwyczaj kończymy. Tam jeszcze jakieś piwko, i oczywiście parkiet jest nasz! Wszystko ładnie, pęknie_ALE! wokół Malej co chwila jakiś samiec!  Hmm, zobaczymy jak się życie nam ułoży. Mój książę może być zza światów;D

Jutro mam D w pracy, po czym jadę do domu. Mama nie spodziewa się mnie, niespodzianka taka:)
I raz jeszcze raz cholerka! -...że też moja wieś nie jest 10 km od miasta tylko 50...!

Pozdrawiam,
K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz