piątek, 25 stycznia 2013

Es wird bald besser!:)

Cześć!

Jest piątek wieczór, od jakiegoś czasu mój ulubiony czas w tygodniu. 2 dni bez szkoły;), chociaż pouczyć się wypada bo to przecież klucz do mojego sukcesu;P

Wczoraj zdawaliśmy A1, oczywiście wszyscy zdali i są szczęśliwi. Z tej okazji, nie znając jeszcze wyników napiliśmy się wina! Świetnie nam się razem świętowało, graliśmy też w towarzyską grę "Mafia" Ojj, wesoło było;D. Gorzej było wstać rano na zajęcia, ale daliśmy radę.
Z ub. tygodniu byliśmy na imprezie. Piątek wieczór, centrum stolicy i my sami w pustej dyskotece (tak chyba powinnam określic to miejsce). Szok! Nie do pomyślenia w 3city. Najpierw odbyliśmy krótki spacer, zahaczając o Grób Nieznanego Żołnierza, Pałac Prezydencki i pięknie oświetloną ul. Nowy Świat. Wstąpiliśmy na piwko do jakiejś knajpy – 11zł/Carlsberg but.;) Jakoś nie miałam specjalnej ochoty na tańce, ale atmosfera w naszej grupie i zabawowy nastrój zrobiły swoje. Po raz kolejny napiszę – świetni ludzie się tutaj zebrali i strasznie się cieszę, że tu jestem. 
 



Dzisiaj w  szkole językowej po zajęciach otrzymaliśmy potwierdzenie odbycia kursu i freezbie;D W poniedziałek zaczynamy A2, też metodą sprint więc czasu za dużo nie będzie. Po zajęciach dzisiaj mały shopping na Marszałkowskiej i pyszny obiad w ośrodku. Dzisiaj była lasagne ze szpinakiem – pyyycha! A w ośrodku pusto, większość pojechała do domów, zostały oprócz mnie jeszcze 3 osoby;) W tygodniu jest tutaj sporo ludzi, na różnych szkoleniach. Niektórzy imprezują, nie dając nam spać...
Mamy taki fajny pokój, w którym jest plazma, fotele, sofy, stoły i stoliki, do nauki i rozrywki. Właśnie tam, na rzutniku oglądałyśmy dzisiaj filmy. Rewelacja, tylko trzeba by jeszcze dopracować dźwięk;p


Byłyśmy w niedzielę w teatrze. Prawie wszystkie miejsca zajęte, sztuka Gombrowicza (lub Gombrowskiego – jak przejęzyczyła koleżanka;), w roli głównej W. Malajkat. Świetnie zagrał, słowem majstersztyk! Do tego Rafał Mohr, w roli idealnie dopasowanej. Już nie mogę się doczekać kolejnego wyjścia. A problemem jest spora ilość teatrów i aktorów, których chciałybyśmy zobaczyć:) Jutro w planie mamy Muzeum Kopernika.



Warszawskie autobusy są bardzo ciche. W Trójmieście jakoś głośniej było. Nie przeszkadza mi to bo sama wolę czasami posłuchać radia czy jeszcze się pouczyć. A tutaj każdy siedzi i gapi się nie wiadomo na co. Wsiada taka grupa jak nasza i od razu robi się gwarniej. Hehe, naprawdę śmiesznie robi się kiedy na głos powtarzamy niemiecki;)

Zima w pełni. Odśnieżanie chodników jak zwykle pozostawia wiele do życzenia. Powiedziałabym nawet, że spodziewałam się więcej po mieście stołecznym;]

Tymczasem pozdrawiam!

17 komentarzy:

  1. Ile osób powiedziało Ci: "ja też tak chcę!"? :D
    Pozdrawiam i życzę dalszej wytrwałości :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)kilka...naście, większość jednak gratulowała mi odważnej decyzji./pozdrawiam!

      Usuń
  2. Jak ja się stęskniłem za teatrem... już nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem :/

    Nieodśnieżone chodniki chyba na trwale wpisały w nasz krajobraz, od morza do Tatr :D

    PS No nie było już ładniejszego języka na tytuł wybrać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Deutsch ist doch auch schön:P, coraz bardziej się do niego przekonuję.

      Usuń
  3. A gdzie masz ten kurs językowy?? czyżby instytut austriacki??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się od października z nim zaprzyjaźniam :D
      tylko że ja akurat na kurs intensywny chodzę - 2x w tyg po 3h

      Usuń
    2. Noo, my mamy 1,5h rano 5xtyg., + po 1h po południu 4xtyg.(powtórka z rana i in.).

      Usuń
    3. Taka częstotliwość. Pamietam jak z włoskim miałem, że każdego dnia zajęcia. i czasami nawet nie powtarzając materiału to go zapamiętywałem.

      Usuń
  4. mówisz, że tak łatwo wchodzi ci ten język? ciekawe czy ja umiałabym tak szybko się go nauczyć. ja znalazłam coś takiego do nauki w domu, ale na razie leży i dojrzewa ;)
    http://www.silesius.com.pl/33/3/medyczny_jezyk_niemiecki_dla_pielegniarekpilegniarzy.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej katesz:) Ja jestem w takiej dobrej sytuacji, że się wcześniej uczyłam niemieckiego. Obserwując jednak osoby, które dopiero zaczynały - dają radę! Trzeba jednak przysiąść i wkuć sporo. Też planujesz emigrację?

      Usuń
    2. na takim kursie dużo należy też poświęcać czasu poza zajęciami. Ja podobnie miałem niemiecki w liceum, więc podstawy podstaw mam za sobą. ale niestety 7 lat przerwy zrobiło swoje i baaardzo wiele zapomniałem

      Usuń
  5. Widzę, że przyswajasz Niemiecki :) Dobry wybór :) Ja już jakiegoś czasu pracuje w Niemczech, może zainteresuje Cię mój blog :) http://niemcyokiempolskiejpielegniarki.blogspot.de/ pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. wreszcie ktoś, kto podziela moje uwielbienie do niemieckiego! :)

    kibicuję ci strasznie, miażdż system! ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Czuję, że tutaj będzie bardzo ciekawa relacja z całej Twojej przygody. Zamierzam śledzić, bo strasznie mnie owa przygoda ciekawi ;p.
    Pozdrawiam,
    m90

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też miałam niemiecki w gimnazjum i liceum, ale czy coś umiem to ciężko powiedzieć. Planuję emigrację jako wyjście awaryjne jak już na prawdę nie znajdę w Polsce pracy lub będzie mi ciężko związac koniec z końcem. Na razie skupiam się na ukończeniu studiów. chciałabym się pouczyć języka tak dla siebie, ale nie mam czasu...

    OdpowiedzUsuń