niedziela, 9 czerwca 2013

Achtung!

Witajcie,

i oto nadszedł ostatni tydzień w przepięknym Frankfurcie...w środę certyfikat i w sobotę do domu:)

Ostatni tydzień obfitował w słońce, korzystając z tego usiłowałam się uczyć w parku (oczywiście nie bardzo mi to wychodziło), leżąc na trawie, czego skutkiem jest moja burakowato czerwona opalenizna;)

W każdy weekend coś się dzieje. Festyny, demonstracje, koncerty. I ludzie się bawią! Tak, właśnie oni, Niemcy. Myślałam, że są sztywni i siedzą w domu, a tu takie pozytywne zaskoczenie:) Wczoraj trafiliśmy przypadkiem na jakiś chiński/japoński/wietnamski/tajlandzki (kto ich tam wie)  festyn - no, oni to rzeczywiście nie prezentowali rozrywkowej formy;] pani ze sceny próbowała zachęcić do tańczenia czy choćby machnięcia ręką ale oni nawet tego nie podchwycili;P

;) tak wygląda jednorazowy grill nad Menem;P


Zrobiliśmy sobie wczoraj grilla nad Menem. Grill za 6e, taki jednorazowy, kiełba, piwko i czego chcieć więcej? W poprzednią sobotę, też przypadkowo trafiłyśmy na festyn uliczny. Cała ulica zamknięta, ludzi maaasa, 2-3 sceny z muzyką na żywo. Starzy, młodzi i wszyscy się bawią! 

Raz po zajęciach postanowiliśmy wsiąść w pierwszy, lepszy autobus i pojechać "gdzieś". I tak trafiliśmy na stadion Eintrachtu Frankfurt. Oczywiście nie mogliśmy tam wejść, tym bardziej, że zbierali się tam fani Depeche Mode bo za parę godzin miał się rozpocząć koncert, chyba nawet słyszeliśmy próby;]



Teraz jest buurza, nie wiem, może powinnam wyłączyć komputer?;)


hmm, nie jest to zdjęcie wysokiego lotu, ale takie ogromne parki tutaj mamy, zaledwie 2-3 min drogi kolejką od centrum.


Tytuł dzisiejszego posta nawiązuje do wizyty naszego szefa i nowych pomysłów firmy. Chce nam zmienić umowę, wydłużyć program...mamy wiele wątpliwości i nie wiem co będzie dalej. W obecnej formie, za to co nam proponuje nie podpiszę! Przeglądałam oferty pracy w Niemczech, Austrii i jestem skłonna rzucić program i pracować "normalnie", na siebie a nie przez kolejne 4 lata na pana Szwajcara.

No, to by było na tyle;] Ogarniam się do Kościoła, ostatni raz tutaj...chociaż kto wie?
Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. A jak tam idzie niemiecki?? Bo mnie powoli zaczyna przerażać to że szykuję się aby w listopadzie zdać B2 a jakoś nie czuję że coś potrafię :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!Hmm,może odpowiem Ci na to pytanie w pt,jak będę już znała wyniki z certyfikatu;-) generalnie nie jest źle,gramatyka mnie poraża.

      Usuń
    2. Mnie słownictwo, ciągle zapominam to czego się nauczyłem :/

      Usuń
  2. Oo to czekam i ja na wyniki, daj znać :) Trzymam kciuki za to, że jednak się dogadacie co do programu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, może być różnie;] zarówno z egzaminem jak i z szefem, będę informować. Pozdrawiam!

      Usuń