środa, 4 lipca 2012

Zimna suka?

Cześć,

ostatnio w pracy wywiązała się rozmowa nt. przytulania dzieci i mówienia im, że się je kocha. Właściwie bez zastanowienia ale szczerze powiedziałam, że w moim domu nie było przytulania, że nie pamiętam, żeby któreś z rodziców powiedziało mi, że mnie kocha. Myślę, że ich też tak "zimno" wychowano i tak poszło dalej...Oczywiście wiem, że mnie kochają po czynach, gestach, poświęceniu. Mimo wszystko trochę mi żal tej bliskości. Stwierdziłam też, że nie lubię się przytulać, całować z koleżankami na przywitanie/pożegnanie. Z tym przytulaniem to trochę jest lepiej, zwłaszcza jak długo kogoś nie widzę, ale już cmoknięcie w policzek działa na mnie stresująco i wydaje się być sztuczne.





Hmm, ostatnio naszła mnie taka myśl, że najlepiej czuję się w pracy. Tam robię to, co lubię, szanują mnie, słuchają, ja decyduję o tym czy o tamtym. Spełniam się, coś zależy ode mnie. Inaczej jest poza. Zauważyłam, że poza pracą jestem inna. Mniej mówię, mniej się śmieję, popadam w melancholię. Chyba należy to wiązać z powrotem do pustego pokoju, gdzie nikt nie czeka;/ Gdyby nie moja wiara i przekonanie, że TAM czeka na mnie piękne, pełne życie mogłoby już nie być nic.

A może ten wpis uzależniony jest od fazy cyklu kobiecego - co wrażliwszych przepraszam;)

Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. Z tym przytulanie w domu rodzinnym to chyba miałem tak samo. Kochali, cieszyli się z sukcesów, ale czasem tej czułości brakowało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś myślałam, że taka bliskość to tylko w serialach, zwłaszcza amerykańskich;), teraz wiem, że w prawdziwym życiu też tak można.

      Usuń
    2. w moim domu zawsze było dużo czułości.
      mam wrażenie, że to naturalne i że jakoś bardziej poszukuję i tęsknię to bliskich kontaktów z ludźmi.

      Usuń
  2. Witam. Mówienie, że się kocha, ma sens, jeśli rzeczywiście się kocha :) W przeciwnym razie dziecko może zacząć kojarzyć miłość z zachowaniem, które nie ma nic wspólnego z miłością.
    Znam też osoby, które nie potrafią przytulać. Na przywitanie ściskają, że aż trzeszczą żebra i nie ma w tym ani odrobiny ciepła.

    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest super, że w pracy czujesz się dobrze. Spełnienie w zawodzie jest bardzo, bardzo ważne. Mam nadzieję, że mi też uda się je znaleźć. Narazie studia.
    Pozdrawiam ze strzykawka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Medycyna jest tak szeroką "działką", że na pewno znajdziesz swoje miejsce. Tego i wszystkiego dobrego Ci życzę:)

      Usuń