poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Po "długim" weekendzie /?/

Cześć,

jestem właśnie po dyżurze dzisiaj,w pt D, i sob N - tak więc miałam pracowity, długi weekend:) W oddziale pracy sporo, wczoraj zmarł 91-letni pan po perforacji, o którym pisałam poprzednio (dziadek kleryka).  Pan z HETD (przyjęty w nd o 2 nad ranem) wpadł w delirium tremens, trzęsie się biedny, poci, majaczy, ma omamy i generalnie typowy obraz tego schorzenia. Niestety oprócz blokady farmakologicznej konieczne jest unieruchomienie przymusowe.  I tu news - mamy nowe pasy do "wiązania" chorych. Zamiast brać pacjentów na OIOM i tam odpowiednio i humanitarnie ich "zsedować" szpital postanowił zainwestować w przemoc. Oczywiście, nie pozostaje nam nic jak korzystać z tych "dobrodziejstw" dla szeroko pojętego dobra samych pacjentów, współpacjentów i personelu.  Tym niemniej jest to przykre dla nas jako opiekunów pacjentów jak i dla rodzin.
Statystyki na dziś są zadowalające - mamy tylko 2 panów, których musimy tak zabezpieczać. Jest dobrze w porównaniu z tym, co było z 2tyg. temu.

Wyobraźcie sobie, że taki zestaw ww. kosztuje 2600zł!!!

Wracając jeszcze do mojego ostatniego wyjścia w pt. grubo było ale bardzo faaajnie. Bawiłyśmy się w 2 miejscach a w jednym nawet tańce odchodziły;] Wróciłam do domu po 4 a.m. ;), spałam z przerwami do 15 i musiałam się przygotować do pracy:P


Tyle na razie, powinnam teraz ogarnąć się przed jutrzejszym spotkaniem ze statystykiem;>

Pozdrawiam,
K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz