Cześć,
ale miło spędziłam weekend:) Była nas tam spora gromadka, a szerokim przekroju wiekowym, co zapewniało wspaniałą zabawę. Było ale się skończyło;], czas do pracy, dzisiaj mam na 11 - tak czasami się zdarza, w miesiącach rozliczeniowych.
Wracając do piątku, szkolenie z leczenia ran przewlekłych całkiem ciekawe...niestety teoria baaaardzo odbiega od praktyki w naszym szpitalu;/...nie mamy sprzętu tj. nowoczesnych opatrunków, które przynoszą takie a nie inne rezultaty. Pracuje się na tym, co jest, mając oczywiście na względzie dobro pacjentów...co innego, że trwa to wszystko dłużej, i pewnie w ogólnym rozrachunku wychodzi drożej ale "góra" tego nie widzi i absurd goni absurd.
Takich dziwnych rozwiązań jest w polskiej służbie zdrowia sporo i mnie nie dziwi fakt, że dziura budżetowa narasta;)
Tymczasem idę sobie do pracy;), ciekawe co tam słychać...
Pozdrawiam,
K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz