niedziela, 12 czerwca 2011

Zielone Święta!

Witajcie,

nie byłabym sobą naprawdę gdybym nie wspomniała dzisiaj (lub w ogóle kiedykolwiek) o bardzo ważnej a może i najważniejszej sferze mojego życia - a mianowicie o  Bogu/religii/katolicyzmie. Tak, tak jestem wierzącą i praktykującą chrześcijanką, dzięki czemu mam wiele radości i szczęścia! Co niedziela w kościele, czasami też w ciągu tygodnia, modlitwa codzienna, spowiedź św. co czas jakiś...Kiedyś nawet myślałam o zakonie, co pięknie współgrałoby z kolejną ważną rzeczą w moim życiu - medycyną ale jakoś mi przeszło. Przyznam, że nie znam wielu takich jak ja, dla których TO stanowi najważniejszą "sprawę" i bywa, że czuję się odludkiem ale jak napisano "...błogosławieni jesteście gdy ludzie Wam urągają i prześladują Was...";)
Może ktoś uzna mnie za fanatyka, mohera itp., taka już jestem. Dodam, że nie zgadzam się z wszystkimi "prawdami" kościoła jako >>instytucji<<, co innego natomiast w kwestiach czysto teologicznych, naukach głoszonych przez Jezusa, dogmatach, objawieniach...
Nie odnieście mylnego wrażenia, że poza pracą i religią nie robię nic innego - jak każda młoda kobieta mam przyjaciół, pasje, zainteresowania. Chodzę na imprezy - tj. koncerty, najlepiej rockowe (tańczyć nie lubię;p), uwielbiam puby i piwko:], przeklinam i oglądam się za fajnymi facetami;D, tyle, że poza tymi wszystkimi "uciechami ziemskimi" mam COŚ jeszcze, za co jestem bardzo wdzięczna!




A tak w ogóle to niedziela mija mi dosyć leniwie...rodzinka.pl - mega!, kto widział ten wie, a wieczorem mam się spotkać z przyjaciółką, a jutro - do pracy. A magisterka leżyyy i kwiczy...ciiszej, proszę...już niedługo się tobą zajmę, maleńka;D

A tu Brodka piękna:
http://www.youtube.com/watch?v=AoIPQ6M2AEA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz